20 czerwca 2023

Co trzeci młody człowiek spoza Europy może wylądować na ulicy

Ponad jedna trzecia młodych ludzi, którzy wędrują do Europy, jest zagrożonych ubóstwem. Chodzi o osoby z Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu. W przypadku migrantów przemieszczających się pomiędzy europejskimi krajami to ryzyko wynosi 19 proc. Ustalenia są efektem badania prowadzonego z udziałem naukowców z Akademii Leona Koźmińskiego.

— Na jednym korytarzu w organizacji pozarządowej czeka na poradę Syryjka. Obok siedzi Ukrainka, która uciekła właśnie przed wojną i ma status ochrony tymczasowej. Dla niej właściwie jest wszystko. Ale dla migrantki z Syrii ofert wsparcia i realnej pomocy jest niewiele — opisuje socjolożka i ekonomistka, prof. Izabela Grabowska, koordynatorka polskiej części międzynarodowego badania.

System pomagania uchodźcom wymaga zmiany

Aktualny model wsparcia i integracji osób przyjeżdżających do Europy nie daje dobrych efektów, szczególnie w przypadku młodych dorosłych migrantów. To wniosek z badania zrealizowanego w 8 państwach z udziałem osób w wieku od 18 do 29 lat, które pochodzą m.in z Afryki, Azji, Bliskiego Wschodu oraz Europy Wschodniej i migrują do Unii Europejskiej. Naukowcy porównali ich sytuację z warunkami, w jakich funkcjonują młodzi dorośli z krajów unijnych, które oferują pomoc. Prof. Grabowska zaznacza, że droga do poprawy sytuacji prowadzi przez lokalność:

— Polityka migracyjna na poziomie państwa powinna sprowadzać się do przemyślanego gospodarowania funduszami i kierowania ich do miejsc, w których są najbardziej potrzebne. Najwięcej powinny móc robić samorządy oraz urzędy miast, bo to one są najbliżej problemów przyjeżdżających ludzi, którzy są w trudnych warunkach życiowych — argumentuje naukowczyni z Centrum Badań nad Zmianą Społeczną i Mobilnością Akademii Leona Koźmińskiego.

Dodaje też, że samorządy oraz lokalne organizacje pozarządowe powinny mieć większy wpływ na konstruowanie założeń pomocy uchodźcom, a później na integrację społeczną przybyszów.

Migracja spoza Europy to dziś często droga do ubóstwa

Według badania, młodzi ludzie, którzy migrują do Europy, są znacznie bardziej narażeni na życie w ubóstwie, niż przemieszczający się w obrębie Starego Kontynentu. Takie ryzyko, zgodnie ze statystykami publicznymi krajów UE, dotyczy 37 proc. przybywających z Azji i Afryki. Zagrożenie ubóstwem wśród młodych dorosłych z Europy jest prawie o połowę niższe i wynosi 19 procent. Naukowcy zauważyli też, że młode migrantki z innych kontynentów — bardziej niż ich równolatki z Europy — mają tendencję do tego, by nie pracować i nie szukać zatrudnienia.

36 proc. migrujących do krajów europejskich uważa, że żyje w zbyt ciasnych miejscach, m.in. w ośrodkach dla uchodźców i centrach zbiorowego zakwaterowania. To o 14 pkt. proc. więcej niż w przypadku badanych z krajów europejskich, gdzie analogiczny problem sygnalizuje 22 proc. respondentów.

Kolejne wyzwanie, to fakt, że migranci nie są równo traktowani i nie mają takiego samego dostępu do usług publicznych. Prof. Izabela Grabowska tłumaczy, że widać to na przykładzie przyjezdnych z Ukrainy, którzy dostali takie same prawa, jak polscy obywatele, w tym prawo do świadczeń socjalnych i doradztwa zawodowego. W zupełnie innej sytuacji są np. migranci z Bliskiego Wschodu.

Imigranci z regionu lepiej traktowani

Precyzyjnie tę kwestię zarejestrował wcześniej Europejski Sondaż Społeczny, który badał m.in. stosunek do imigrantów. Okazało się, że 83 proc. Polaków nie ma nic przeciwko osiedlaniu się w Polsce osób należących do tej samej rasy lub grupy etnicznej. Ale już w przypadku osób spoza tego kręgu poziom akceptacji wyniósł 65 proc. Najniższy odsetek przyjaznego nastawienia do imigrantów należących do tej samej rasy lub grupy etnicznej autorzy Sondażu odnotowali w grupie wiekowej pomiędzy 55 a 64 rokiem życia. Wskaźnik sięgnął tu 79 proc. Natomiast wśród pytanych o imigrantów z odleglejszych rejonów świata najmniej pozytywnych reakcji — 57 proc. — było w grupie 65-74-latków.

Jak odpowiedzi Polaków na pytania w ramach ESS wyglądają na tle innych krajów? W Niemczech akceptacja dla przyjezdnych, którzy należą do tej samej rasy lub grupy etnicznej, wyniosła 87 proc., we Francji 82 proc. — zatem podobnie, jak nad Wisłą. Ale już na Węgrzech było to 40 proc. Z kolei pozytywne nastawienie wobec osób reprezentujących inny krąg rasowo-etniczny wyraziło 69 proc. Niemców, 72 proc. Francuzów i tylko 16 proc. Węgrów.

Życie dzielone z innymi zamiast asymilacji

Badanie przeprowadzone przez naukowców z Akademii Leona Koźmińskiego dowodzi, że wysokie koszty życia w Europie to duży problem dla migrujących młodych ludzi. Przeciążenie kosztami utrzymania deklaruje blisko jedna czwarta (24 proc.) z nich. Wśród młodych Europejczyków ten sam kłopot ma 11 proc. pytanych.

Jak zaznaczają autorzy opracowania, do dyskusji publicznej powinny wejść nowe określenia dotyczące uchodźców i ich miejsca w społeczeństwie, które nie będą piętnowały migrantów:

— Mówmy o życiu dzielonym z innymi, o sąsiedztwie, o obustronnej integracji — namawia prof. Izabela Grabowska. — Traktujmy przybyszów w naszych lokalnych społecznościach jak pełnoprawnych członków wspólnoty. Ten proces musi angażować obydwie strony, zarówno cudzoziemców, jak i tubylców. Pytanie dziś nie brzmi, czy, ale jak przyjmować migrantów i wspólnie dobrze żyć. Pamiętajmy, że społeczeństwa europejskie starzeją się i kurczą w bardzo szybkim tempie. Społeczeństwa azjatyckie i afrykańskie mają odwrotne trendy demograficzne: są młode, a ich populacje powiększają się w szybkim tempie. Nie zatrzymamy migracji. Stwórzmy godne warunki, szczególnie dla młodych dorosłych migrantów, którzy mogą przyczynić się do zatrzymania niepokojących procesów demograficznych w Europie, której w wielu miejscach grozi wyludnienie, zwłaszcza w rejonach peryferyjnych i górskich — puentuje badaczka.

O badaniu

Naukowcy w ramach unijnego projektu MIMY (ang. Migrant Youth Integration & Empowerment) przeprowadzili setki rozmów i wywiadów w wielu krajach Unii Europejskiej. Analizowali dane dotyczące migrantów, łącząc je z doświadczeniami lokalnych instytucji. Celem było zbadanie procesów integracyjnych młodych dorosłych migrantów (przypomnijmy, w wieku 18-29 lat) w trudnych warunkach życiowych. Badania prowadzono przez 36 miesięcy (od 2019 do 2023 roku) we współpracy z ekspertami z 8 europejskich krajów. W tym gronie poza Polską były: Wielka Brytania, Rumunia, Norwegia, Luksemburg, Niemcy, Węgry i Włochy. Wykorzystano model tzw. badaczy-rówieśników (ang. peer-researchers), co oznacza, że naukowcy prowadzili prace przy wsparciu badaczy w wieku młodych dorosłych migrantów, o migranckim pochodzeniu i z podobnymi doświadczeniami, żeby lepiej dotrzeć do badanych. To pozwoliło na pełniejsze zrozumienie sytuacji życiowej opisywanej grupy. Projekt sfinansowała Komisja Europejska w ramach programu Horyzont 2020.

Obróć stronę aby odblokowować.