Odejście z własnej firmy, jak opuszczenie członka rodziny
Przedsiębiorcy zdecydują się na wyjście z firmy, jeśli pogorszy się ich zdrowie, będą potrzebowali pieniędzy lub zechcą przejść na emeryturę. Wtedy przekażą przedsiębiorstwo dzieciom. Jednak na co dzień w ogóle o tym nie myślą. Nie planują sukcesji – a jak przypominają ekonomiści z Akademii Leona Koźmińskiego – przedsiębiorczość któregoś dnia też musi mieć swój ostatni etap.
– Właściciele firm nie projektują procesu sukcesji, a wręcz zakładają, że członkowie rodziny przejmą prowadzenie przedsiębiorstwa – wyjaśnia dr hab. Izabela Koładkiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego, która ze swoim zespołem badała podejście właścicieli do opuszczania organizacji. – Firmy są dla ich założycieli, jak własne dzieci, a wyjście, jak strata członka rodziny. Przedsiębiorcy nie biorą tego pod uwagę i zakładają optymistyczny scenariusz, czyli pozostawienie firmy w rękach spokrewnionej osoby – dodaje ekonomistka, która od lat zajmuje się problematyką ładu korporacyjnego i firm rodzinnych.
Badacze przepytali 302 przedsiębiorców, którzy prowadzą mikro i małe firmy zatrudniające od 2 do 49 osób. W puli było 170 rodzinnych działalności gospodarczych. Naukowcy sprawdzili, jakie strategie wyjścia właściciele biorą pod uwagę, jakie widzą powody wycofania się z biznesu oraz jak szacują potencjalne wyzwania. W grupie respondentów większość stanowili przedsiębiorcy w wieku 50-59 lat. Co się okazało?
Odejdę z firmy i przekażę ją członkom rodziny – to najczęstsze założenie
Polscy przedsiębiorcy zapytani o potencjalne drogi wyjścia z organizacji najczęściej wskazują na tzw. sukcesję wewnętrzną, czyli przekazanie biznesu dzieciom (64 proc.) lub innym członkom rodziny (27 proc.). Niezależnie od tego, czy prowadzą firmę rodzinną, czy nierodzinną, taka ścieżka jest najbardziej popularna. Drugie w kolejności rozwiązanie to sprzedaż firmy nabywcy z zewnątrz (17 proc.), a dalej likwidacja (8%). Przekazanie przedsiębiorstwa za darmo osobie spoza rodziny (7 proc.), sprzedaż firmy dzieciom (3 proc.) i wejście na giełdę (1 proc.) są trzema najrzadziej wskazywanymi scenariuszami.
W procesie odchodzenia z przedsiębiorstwa największym problemem dla właścicieli jest biurokracja (67 proc.), kwestie podatkowe (44 proc.), ale też sam fakt opuszczania stworzonej przez siebie firmy (44 proc.). Najmniej właściciele przedsiębiorstw obawiają się szukania następcy (25 proc.) i przekazania wiedzy biznesowej sukcesorowi (19 proc.). Wśród wyzwań, które widzą, jest jeszcze wycena organizacji (41 proc.) oraz jej dalsze finansowanie (32 proc.).
Zły stan zdrowia jako główny powód, czas wolny nie jest argumentem
Z perspektywy wszystkich badanych przedsiębiorców głównym powodem odejścia z firmy może być zły stan zdrowia (82 proc.). Dalej motywacje różnicują się zależnie od typu przedsiębiorstwa. Właściciele firm rodzinnych wymieniają przejście na emeryturę (78 proc.) i chęć zabezpieczenia przyszłości rodzinie (70 proc.). Zarządzający firmami nierodzinnymi wskazują potrzebę zapewnienia sobie bezpieczeństwa finansowego (67 proc.) i utrzymania niezależności finansowej (67 proc.). Ani wzbogacanie się (29 proc.), ani dbałość o wolny czas (35 proc.) nie stanowią istotnych motywatorów dla obu badanych grup.
Przedsiębiorczość też ma swój ostatni etap
Z badań wynika, że świadomość przedsiębiorców na temat ostatniego etapu działalności biznesowej jest niska. – Inicjatywy w tym obszarze powinny zostać uwzględnione w tworzonej polityce, której celem jest wspieranie firm – akcentuje ekonomistka.
Dr hab. Izabela Koładkiewicz zwraca uwagę, że udana sukcesja to także utrzymanie miejsc pracy, przetrwanie kapitału materialnego i niematerialnego danego przedsiębiorstwa. To również podtrzymanie wpływów podatkowych do budżetu państwa. – Nieudane sukcesje oznaczają zatem złe skutki dla gospodarki – podkreśla badaczka.
– Przedsiębiorcy, niezależnie od rodzaju firmy, rodzinna czy też nie, nie doceniają złożoności procesu rozstawania się z przedsiębiorstwem. Co więcej, żadnego z wyzwań związanych z odejściem z firmy nie uznają za specjalnie wymagające. Tymczasem prowadzenie działalności gospodarczej, jak wszystko, ma początek i koniec. Zakończenie tego etapu jest dla większości przedsiębiorców jednorazowym doświadczeniem w skali całego życia, podobnie jak jej założenie – zaznacza Koładkiewicz.
2021: 190 tys. firm wykreślonych z REGON-u
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, w 2020 roku w Polsce działało blisko 2,3 miliona przedsiębiorstw. Z roku na rok firm przybywa, ale dzieje się tak głównie za sprawą przyrostu mikro firm, zwłaszcza jednoosobowych. Ubywa małych i średnich. Nieznacznie przybywa dużych, ale eksperci oceniają, że ich liczba nie odpowiada potencjałowi polskiej gospodarki, a dodatkowo około 40 proc. to podmioty zagraniczne. Równocześnie z danych rejestru REGON wynika, że w 2021 roku wykreślonych zostało ponad 190 tysięcy podmiotów gospodarki narodowej, czyli o prawie 12 proc. więcej niż w 2020.
O badaniu
Badanie dotyczące wyzwań i strategii sukcesji w firmach eksperci prowadzili przez cztery lata. Dr hab. Izabela Koładkiewicz specjalizuje się w problematyce ładu korporacyjnego i firm rodzinnych oraz wychodzenia przedsiębiorców z organizacji. W badaniu z ekonomistką współpracowali: prof. Eugeniusz Kąciak, dr hab. Łukasz Kozłowski i dr Marta Wojtyra-Perlejewska z Akademii Leona Koźmińskiego. Projekt pt. „Strategie planowania wyjścia z przedsiębiorstwa a czynniki warunkujące w Polsce” sfinansowało Narodowe Centrum Nauki. Badanie zrealizowano metodą CATI (wywiad telefoniczny wspomagany komputerowo, ang. computer-assisted telephone interviewing). Jego podsumowanie ukazało się w następujących artykułach: