Tabloidy skuteczniejsze niż polityczne sondaże
Decyzja Brytyjczyków o brexicie, wygrana Donalda Trumpa w USA czy dominacja Prawa i Sprawiedliwości po wyborach parlamentarnych w Polsce – najważniejsze polityczne i społeczne wydarzenia ostatnich lat były zaskoczeniem dla wielu, ale dało się je przewidzieć. Jak pokazują najnowsze badania, internetowe tabloidy o wiele lepiej mierzyły i odzwierciedlały nastroje społeczne niż światowe agencje badające opinię publiczną.
– Emocjonalne i skandalizujące wiadomości publikowane w internetowych tabloidach trafniej opisują sympatie i antypatie wyborców, jednocześnie dając im przestrzeń do wypowiedzi pod artykułami – podkreśla autorka badania socjolożka dr Helena Chmielewska-Szlajfer z Akademii Leona Koźmińskiego (doktoryzowała się w New School for Social Research w Nowym Jorku, gdzie za swoją pracę doktorską została nagrodzona Albert Salomon Memorial Award in Sociology).
Badania dotyczące upolitycznienia internetowych tabloidów w Polsce, Wielkiej Brytanii i USA prowadzi ona od 2016 roku na podstawie analizy serwisów Pudelek.pl, Gawker.com i Gizmodo.com oraz MailOnline.co.uk. Autorka przestudiowała artykuły w internecie i komentarze pod nimi, a także przeprowadziła wywiady z dziennikarzami, którzy w tych serwisach zajmują się polityką.
Rozrywkowe tabloidy widzą więcej niż sondaże
Z badań wynika, że w dobie gwałtownych zmian politycznych i dużych społecznych emocji obraz wyłaniający się z tabloidów jest bardziej złożony niż sondaże przeprowadzane przez renomowane instytuty, które skupiają się na mierzeniu jedynie pojedynczych aspektów.
– Rola, jaką odgrywają internetowe tabloidy, jest ogromna. Zarówno w obliczu m.in. rosnącego światowego konserwatyzmu, populizmu i nacjonalizmu, jak i wskutek coraz większego znaczenia rozrywki i „postprawdy” w publicznych debatach – wskazuje socjolożka.
Zdaniem badaczki tabloidy, stosując narrację ukazywania „tajemnic” ukrywanych przez „elity” przed „zwykłymi” ludźmi, stały się bliższe swoim odbiorcom. Jednocześnie wykształciły w sobie umiejętność puszczania oka do ludzi, przedstawiając polityków tak, jak przedstawia się celebrytów, a więc skupiając się na plotkach i skandalach.
– Media zabiegają o uwagę czytelników, wtłaczając politykę w ramy rozrywki. Nęcą tzw. clickbaitami, czyli nagłówkami, często w plotkarskiej formie, mającymi spowodować kliknięcie i otwarcie artykułu bez większej wartości, a także „postprawdą” – wskazuje dr Chmielewska-Szlajfer. – Rozrywkowe, łatwiejsze w odbiorze internetowe tabloidy nie tylko interpretują zmieniający się świat, ale też dają czytelnikom otwartą i widoczną przestrzeń do ekspresji swoich poglądów. Najpierw w internecie, a później przy urnach – dodaje.
Profesjonalni dziennikarze w plotkarskich mediach
Autorka badania pokazuje również, jak zmienia się dziennikarstwo w Polsce i na świecie. Jaką drogę internetowe media przeszły od czasów dominacji etyki dziennikarskiej do mediów, w których rządzi plotka i sensacja. Dr Helena Chmielewska-Szlajfer zadaje więc pytania o rolę, jaką powinny odgrywać internetowe tabloidy. Opisuje, jak widzą siebie dziennikarze reprezentujący redakcje najpopularniejszych w swoich krajach internetowych tabloidów – jak bardzo są profesjonalni w tym, co robią, i jak ten profesjonalizm rozumieją.
Badanie prowadzone jest ze środków Narodowego Centrum Nauki. Dr Helena Chmielewska-Szlajfer jest stypendystką m.in. Fundacji Kościuszkowskiej, absolwentką stosowanych nauk społecznych na Uniwersytecie Warszawskim i adiunktem (visiting fellow) w London School of Economics and Political Science Department of Media and Communications.
Tekst prezentuje wyniki badań naukowych, które popularyzujemy w ramach działań PR dla uczelni. To przykład, jak popularyzować nauki humanistyczno-społeczne oraz jak popularyzować granty naukowe.