12 lipca 2019

Wojna w sprawie chwilówek. Oto ciemne i jasne strony szybkich pożyczek

Po popularne szybkie kredyty, tzw. „chwilówki”, sięgają na ogół osoby w złej sytuacji materialnej, które nie mają dostępu do tradycyjnych usług bankowych, ponieważ nie mają zdolności kredytowej. Pieniądze z szybkich pożyczek przeznaczają najczęściej na żywność, rachunki i leki. W konsekwencji wpadają w spiralę zadłużenia. To wnioski z badań przeprowadzonych w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego przez zespół kierowany przez prof. dr hab. Iwonę Jakubowską-Branicką. Wyniki zostały opublikowane w książce „Rynek firm pożyczkowych w Polsce. Teoria i praktyka”.

Do końca roku Sejm ma przyjąć przepisy zaostrzające zasady przyznawania „chwilówek”. Resort sprawiedliwości przekonuje, że nowelizacja ochroni Polaków przed sytuacjami, w których wykorzystuje się ich niewiedzę. W reakcji na to firmy pożyczkowe skarżą tzw. ustawę antylichwiarską do Brukseli, twierdząc, że proponowana regulacja rynku doprowadzi do zwiększenia wykluczenia finansowego i wzrostu szarej strefy.

Aby wyrobić sobie opinię na ten temat, warto zapoznać się z wynikami badań zrealizowanych pod kierunkiem prof. dr hab. Iwony Jakubowskiej-Branickiej, która od lat analizuje rynek oraz klientów firm pożyczkowych w Polsce. Wszystkie wnioski są dostępne w książce „Rynek firm pożyczkowych w Polsce. Teoria i praktyka” wydanej przez Polskie Towarzystwo Ekonomiczne w 2018 r.

Żywność, rachunki, leki. Na co Polacy biorą chwilówki?

W 2016 r. w ramach grantu Narodowego Centrum Nauki zostało przeprowadzone przez CBOS badanie na reprezentatywnej dla całego kraju próbie losowej. Wyniki tych badań pozwalają odpowiedzieć na pytanie, jakie potrzeby skłaniają badanych Polaków do sięgnięcia po szybki kredyt.

– Z deklaracji badanych wynika, że 17,4 proc. osób kupuje żywność, 14,6 proc. płaci rachunki, a 13,1 proc. za leki. To najczęstsze powody, dla których Polacy sięgają po pożyczkę – mówi prof. dr hab. Iwona Jakubowska-Branicka. – Okazało się, że jedynie 3,9 proc. badanych wzięła chwilówkę na zakup ekstra sprzętu np. drogiej komórki.

– Struktura potrzeb jest przygnębiająca i nie pozostawia wątpliwości, iż tak drogie pożyczki służą zaspokojeniu podstawowych potrzeb Polaków. Podstawowych, a nie ekskluzywnych – komentuje prof. dr hab. Iwona Jakubowska-Branicka, socjolog z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW.

Zła sytuacja finansowa prowadzi do spirali zadłużenia. Kto najczęściej sięga po „chwilówkę”?

Z przeprowadzonych przez CBOS badań wynika, że po szybkie pożyczki najczęściej sięgają respondenci oceniające swoje warunki materialne jako złe (21,2 proc.), w rodzinach o dochodach do 649 zł na osobę (20 proc.), pracujący w prywatnym gospodarstwie rolnym (20,5 proc.), rolnicy (13,8 proc.), renciści (13,1 proc.), osoby mające wykształcenie podstawowe lub gimnazjalne (8,9 proc.) lub zasadnicze zawodowe (8.3 proc.) oraz osoby starsze, w wieku 55-64 lata (9,6 proc). Te osoby narażone są na wpadnięcie w tzw. spiralę zadłużenia.

W spiralę zadłużenia najczęściej wpadają zatem osoby, które oceniają własne warunki materialne jako złe – 26,4 proc. badanych. W tej grupie są jeszcze bezrobotni (15,9 proc.), robotnicy niewykwalifikowani (12,1 proc.) oraz osoby w rodzinach o dochodach do 649 zł (9,6 proc.). Aż 64 proc. pożyczkobiorców nie akceptuje kosztu szybkich pożyczek – uważa je za zbyt drogie. Przeciwnego zdania jest 33 proc. respondentów. Większość tych, którzy decydują się na „chwilówki” (57,8 proc.) nie ma zaufania do firm, które je oferują (32,5 proc. jest przeciwnego zdania).

Aż 44,5 proc. badanych zdecydowało się na wzięcie pożyczki w firmie pożyczkowej zamiast kredytu w banku, z powodu braku zdolności kredytowej, a tym samym, braku dostępu do tradycyjnych usług bankowych. 22 proc. jako uzasadnienie podaje brak formalności czy fakt, że nie trzeba przedstawiać żadnych dokumentów, takich jak poświadczenie wysokości zarobków czy stałego zatrudnienia.

– Krytycy „chwilówek” koncentrują się na wysokich kosztach usług świadczonych przez ten sektor. Przyjmując ten punkt widzenia, ta krytyka jest słuszna. Z drugiej strony nie można nie brać pod uwagę faktu, że dla osób w złej sytuacji materialnej, które nie mają dostępu do kredytów bankowych, chwilówki są jedynym możliwym ratunkiem w krytycznych sytuacjach życiowych – podsumowuje prof. dr hab. Iwona Jakubowska-Branicka.

Książka została wydana w ramach projektu: „Dlaczego paraformalność działa. Dyfuzja chwilówki w Polsce” sfinansowanego ze środków Narodowego Centrum Nauki przyznanych na podstawie decyzji numer DEC-2013/11/B/HS6/01506. Publikacja zawiera podsumowanie 4-letnich badań nad rynkiem firm pożyczkowych w Polsce.


Tekst prezentuje wyniki badań naukowych, które popularyzujemy w ramach działań PR dla uczelni. To przykład, jak popularyzować nauki humanistyczno-społeczne oraz jak popularyzować granty naukowe.

Obróć stronę aby odblokowować.